wtorek, 8 października 2013

Rozdział 37

Niall
-Nie sądzisz, że powinniśmy powiedzieć o tym dziewczynom?-zapytał Zayn gdy byliśmy już w domu.
-Jak chcecie to róbcie co wam się podoba - zazgrzytałem zębami.
-Damy radę Niall, damy radę - poklepał mnie po ramieniu.
Zrzuciłem jego rękę i powędrowałem do kuchni. Emili wpadła na chwilę do mnie, informując że idzie na spacer z James'em. Pożegnała się soczystym buziakiem i pobiegła. Słyszałem jak chłopaki wołają swoje dziewczyny i chyba wszystko im tłumaczą. Ten nieszczęsny koncert już jutro. Oparłem głowę na rękach i pociągnąłem za końce włosów.
-Poradzimy sobie jakoś z tym, Em zrozumie - Danielle ustała za mną i objęła ramionami moją szyję.
-Boję się, pierwszy raz tak cholernie się boję - do moich oczu napłynęły łzy, ale szybko je otarłem. 
Siedzieliśmy wszyscy w kuchni i tak po prostu milczeliśmy. Zastanawiałem się co z tego wszystkiego będzie. Po około godzinie wróciła siostra Malik'a i wszyscy próbowali udawać, że wszystko jest w porządku.
-Co dzisiaj robimy? - zapytała Emili siadając obok nas.
-Nie mam pojęcia. A która godzina? - Zapytałem.
-Jakoś koło czternastej - rzuciła El.
-Chodźmy do kina - zaproponowałem.
-Dobra - dziewczyny chętnie się zgodziły.
Po kilku chwilach wychodziliśmy z domu w dość nietęgich humorach. 
-Jutro mamy koncert, idziesz z nami Emili? - Zapytał Lou.
Zgromiłem przyjaciela spojrzeniem i zacisnąłem dłonie w pięści.
-Pewnie, uwielbiam wasze koncerty - uśmiechnęła się do Louis'a.
-Ten Ci się raczej nie spodoba - mruknąłem pod nosem.
Liam mocno ścisnął moje ramię uciekając wzrokiem od mojej dziewczyny, jeszcze mojej.Spacerowaliśmy po parku i rozmawialiśmy na różne głupie tematy.
Reszta wieczoru, noc i ranek minęły nie wiadomo kiedy. Dzisiaj dzień, w którym moje życie ma się zawalić.
-Cześć skarbie - moje rozmyślenia przerwała Em.
Posłałem jej uśmiech i mocno przytuliłem. Dziewczyna zaśmiała się i przystąpiła do robienia późnego śniadania dla całej naszej hołoty. Po zjedzeniu , okazało się, że wybiło południe. 
- Em masz się w co ubrać? - Zarechotała  Daniell. 
-Tym razem tak - zaśmiała się Em.
-A tak w ogóle o której koncert?
-Za cztery godziny - Zayn spojrzał na zegarek.
-Idę wziąć prysznic, bo jakoś wcześnie dzisiaj gracie - Emili pocałowała mnie w usta i ulotniła się z pomieszczenia.

Stałem szykując się do wejścia na scenę.
-Dobra idziecie - usłyszałem i zmarnowany powędrowałem na scenę.
Harry dorwał się do mikrofonu.
-Dzisiaj zaczynamy od Little Things - poczekał aż piski ucichnął. - Tylko, że razem z dziewczynami.
Widziałem jak oczy Em się rozszerzyły. Posłałem jej przepraszające spojrzenie.
-Zapraszamy dziewczynę Lou, Eleanor, teraz Danielle dołącz do Liam'a, Perrie skarbie choć do Zayn'a. Ja oczywiście jestem wolny -sztuczny uśmiech pojawił się na moich ustach, gdy zauważyłem blondynkę stojącą za kulisami obok Em. - No i nowość, dziewczyna Niall'a Evelyn -widziałem jak Emili powoli się wycofuje a w końcu wybiega.


Witam xD
Długo mnie tu nie było :c 
Przepraszam kochani ;* 
Mam nadzieje, ze rozdział się podoba.
Trochę namieszalam xD
Koniec sielanki :D
Liczę na opinię <3

3 komentarze: