sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 17

Emili
Budzik obudził mnie o szesnastej, czyli miałam jeszcze sporo czasu. Wzięłam długi prysznic i przebrałam się. Zeszłam na dół postukując czerwonymi szpilkami. Miałam na sobie białą sukienkę, przed kolano, obwiązaną w pasie krwistym, szerokim pasem materiału, który na plecach wy wiązany był w kokardę. Zabrałam z przedsionka skórzaną kurtkę i nie cierpliwie czekałam na Chris'a, który miał po mnie przyjechać.
-A ta znowu na jakąś imprezę - usłyszałam ciche zniesmaczone mruknięcie za sobą.
Odwróciłam się i zobaczyłam Danielle i Eleanor z minami mówiącymi samymi za siebie.
-Przeszkadza Ci to? - warknęłam.
-Może - wzruszyła ramionami.
-Nie wtrącajcie się w nie swoje tematy - burknęłam.
-Nie nasze? - zaśmiała się Elka. - Chłopaki chodzą smutni, Zayn ledwo wytrzymuję nerwowo, Perrie go jakoś uspokaja. Niall przeżywa to chyba najgorzej. Jest albo smutny, albo rozkojarzony, albo wkurwiony. Nie dawno miał jeszcze dobry humor, a teraz siedzi przymulony w kuchni i użala się nad sobą! - wydarła się na mnie.
-Chuj mnie to obchodzi - mruknęłam i wyszłam z domu słysząc klakson.
Podbiegłam do czarnego audi i otworzyłam drzwi od strony pasażera.
-Hej Młoda - Chri pocałował mnie w policzek.
-Cześć - uśmiechnęłam się. - Ile osób będzie na tej domówce?
-Pewnie coś koło pięćdziesięciu - zarechotał.
-Kurwa, coś duża ta domówka - uderzyłam go w ramię.
-Nie marudź - oddał mi równie lekko.
Zaśmiałam się i po chwili byliśmy już przed domem Nathan'a. Wysiadłam z pojazdu i przywitałam się z Charlie, która najwyraźniej na mnie czekała. Razem weszłyśmy do środka i do samego początku zaczęła się ostra impreza. Czyli wszystko jak zwykle. Wódka, piwo, fajki, zioło i chuj ci wie co jeszcze. Ja jak zwykle spokojnie zaczęłam od browca i papierosów. Siedziałam z Nathaniel'em na sofie i śmiałam się z jakiegoś głupiego żartu. Potem poszło kolejne piwo, kolejne, a potem chłopaki polewali wódkę. Skończyłam z głową nad kiblem.Mieszanie alkoholowych napoi nie wychodzi mi na dobre. Gdy zwróciłam już wszystko co wypiłam wróciłam od salonu, gdzie trwała świetna zabawa. Wtopiłam się w tłum ciał z uśmiechem na ustach. Dopadł mnie Andrew. Zaczęliśmy tańczyć i nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się przy barku razem z Chars i popijaliśmy jakieś drinki, śmiejąc się jak pojebani. Potem był kolejny drink i kilka następnych. Wstawieni znów ruszyliśmy na 'parkiet'. Moja pamięć urywa się w momencie, gdy tańczę z Charlie. 

Niall

Siedziałem w kuchni i grzebałem łyżką w serku. Patrzyłem się w okno i tak jakbym widział wszystko, ale nie widziałem nic.
-Patrzysz się, jakby co najmniej coś ciekawego tam było - do kuchni raźnym krokiem wszedł Liam.
-Może jest - wzruszyłem ramionami.
-Horan przestań się zadręczać, chodź do nas - Payn położył rękę na moim ramieniu.
-A co robicie? - uśmiechnąłem się pod nosem.
-Harry próbuje nas przekonać na Titanic'a - zaśmiał się.
Głośno westchnąłem i poszedłem za Tatą. W salonie jak to zwykle u chłopaków trwała zażarta bitwa o tytuł filmu. Harry był za melodramatem, a Zayn proponował jakiś horror. Zdecydowanie byłem za Malik'iem.
-O Niall! - ucieszył się Mulat. - Co oglądamy? - zapytał.
-Ja jestem za horrorem - wyszczerzyłem aparat.
Styles fuknął i odwrócił się do wszystkich plecami, natomiast zadowolony Zee włożył płytę z filmem do odtwarzacza. Ja siedziałem na kanapie między Louis'em, a Li. U chłopaków na kolanach siedziały Ela i Danielle. Na fotelu siedział Bad Boy z Perrie. Natomiast Haroldzik usadowił się na dywanie i nadal był oburzony naszym zachowaniem. Oczywiście nie ma seansu bez popcornu. O ten pyszny przysmak zadbałem ja.
-Ej pod głoś trochę, bo żuję i nic nie słyszę - poskarżył się Tomlinson.
Nasz władca pilota wziął go i podkręcił głos filmu na tyle, że było go pewnie słychać na ulicy. Nam to nie przeszkadzało i dalej oglądaliśmy. W momentach gdy wszyscy się bali, ja śmiałem się i komentowałem poczynania bohaterów, na co reszta wybuchała głośnym śmiechem.
-Przez Ciebie ten horror wcale nie był straszny - fuknął Zayn.
-To chyba dobrze, nie? - dźgnąłem go w ramię.
Malik popatrzył na mnie spod byka i zaczął mnie gilgotać. Spieprzyłem się z sofy i zacząłem się śmiać i prosić chłopaka żeby przestał. Ten jednak nie miał takiego zamiaru. Próbowałem jakoś odepchnąć od siebie chłopaka, ale nic mi z tego nie wyszło. Skuliłem się w kulkę i podniosłem nogi. Wycelowałem w jego brzuch i szybko wyprostowałem kończyny.
-Głupek - oburzyłem się ledwo podnosząc się z podłogi.
-Oj tam - zaśmiał się Mulat.
Machnąłem na niego ręką i z powrotem usiadłem na swoje miejsce. 
-Teraz Titanic! - wydarł się Harry i zanim ktoś zdążył zareagować film już się zaczynał.
Po półgodzinie seansu już prawie zasypiałem. Spojrzałem po obecnych. Liam i Danielle spali, tak samo jak dwie pozostałe pary, a Harold z zaciekawieniem oglądał. Ziewnąłem głośno i wstałem z sofy.

Dzisiaj trochę krótszy, ale nie mam weny :(
Moim zdaniem wyszło to okropnie, no ale bywa 
Do 18 ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz